film

Kim Ki Dok

2006
44m
7,1 331
ocen
7,1 10 1 331
Dokument relacjonuje pobyt 1500 północnokoreańskich dzieci w Polsce Ludowej. Zobacz pełny opis
Kim Ki Dok zobacz gdzie obejrzeć online

reżyseria

scenariusz

gatunek

produkcja

premiera

nagrody

Niewiele osób w Polsce zdaje sobie sprawę z wydarzeń, jakie miały miejsce w tym kraju, gdy władza decydowała o wszystkim a socrealizm miał być naszą dumą i drogą do potęgi. Na początku lat '50 z ogarniętej wojną "bratniej" Korei Północnej przybywają do Polski sieroty. Na prośbę Kim Ir Sena Polska miała zapewnić im dom, szkołę i opiekę wNiewiele osób w Polsce zdaje sobie sprawę z wydarzeń, jakie miały miejsce w tym kraju, gdy władza decydowała o wszystkim a socrealizm miał być naszą dumą i drogą do potęgi. Na początku lat '50 z ogarniętej wojną "bratniej" Korei Północnej przybywają do Polski sieroty. Na prośbę Kim Ir Sena Polska miała zapewnić im dom, szkołę i opiekę w czasie konfliktu w ich ojczyźnie. Poufna decyzja, koordynowana na najwyższych szczeblach władzy. Olbrzymia grupa ponad 1200 koreańskich dzieci, w wieku przedszkolnym i nieco starszych, zamieszkała w Państwowym Ośrodku Wychowawczym w Płakowicach koło Lwówka Śląskiego. Opiekę nad nimi sprawowali polscy wychowawcy oraz nieliczne osoby z Korei Północnej. Gościnne władze zrobiły wszystko, aby życie w ośrodku było bogate i ciekawe; wspaniała kuchnia, produkty spożywcze -tak trudne do zdobycia w tamtych czasach dla zwykłych obywateli, interesujące wycieczki, spotkania z dziećmi z innych państw socjalistycznych, nauka polskiego, zajęcia sportowe. W takich oto przytulnych warunkach, otoczone opieką i wielką sympatią polskich pedagogów, dzieci koreańskie spędziły w Polsce 8 lat... Nagle władza w Korei upomniała się o swe sieroty, w ciągu kilku dni dzieci zostały odesłane, ku wielkiej rozpaczy przywiązanych do nich opiekunów. Zaś i one same, mimo wszystko wrośnięte w polską kulturę, wracały do domu z wielkim strachem, niepewnością. Do domu, gdzie nie czekali na nich rodzice. Jolanta Krysowata przedstawia dokument, będący współczesną opowieścią o tamtych latach. Jest to dobitne zestawienie mentalności ówczesnej władzy polskiej i koreańskiej z mentalnością zwykłych ludzi, pedagogów, lekarzy, osób, które z wielkim poświeceniem otoczyły sieroty opieką. Film obfituje we wzruszające rozmowy z opiekunami, ich wspomnienia, często pojawiające się na ich twarzach łzy oraz liczne materiały archiwalne Polskiej Kroniki Filmowej ukazujące pobyt koreańskich sierot.

studio
Telewizja Polska Wrocław
inne tytuły
Kim Ki Dok to imię jednej z sierot. Tytułowa bohaterka jako jedyna nie powróciła do Korei Północnej.
Chora na białaczkę 13-latka zmarła w Polsce, jest pochowana we Wrocławiu.
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

szkoda tylko, że w dokumencie nie zawarto więcej treści, choćby tych które zamieszczono potem w "Skrzydle anioła", Jolanty Krysowatej (ale możliwe, że w chwili powstawania filmu autorka nie posiadała aż tyle informacji).

W każdym bądź razie jest to, poruszające świadectwo przyjęcia koreańskich sierot.
Sierot które...

więcej

Scenariusz na świetny dramat!

użytkownik usunięty

Patrzenie na ten dokument tylko przez pryzmat bratniej pomocy komunistycznej Polski dla Korei Północnej byłoby niebezpiecznym uproszczeniem. Zatracającym, to co w nim najważniejsze. Bo ten film niesie ze sobą ogromny ładunek pozytywnych emocji!
Oto najpierw mamy wzajemne onieśmielenie małych koreańczyków i polskich...

więcej

Gdzie można zobaczyć ten film ?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones